Nie trawię upałów i rażących promieni dostających się przez szyby w moim gabinecie – straszliwie przeszkadzają w pracy, siedzę ze zmrużonymi oczami i wgapiam się z małej odległości w laptop. Co za dużo, to nie zdrowo, mawiają! Zatem nie chcąc tracić cennego ciepła (bo póki jest znośnie nie włączam kaloryfera) kupiłam sobie fajną folię na okna – patrzę na słoneczko, słoneczko nie widzi mnie, to takie niby lustro weneckie. Właśnie mija kilka tygodni od kiedy korzystam z tego rozwiązania. Na razie same plusy, więc polecam:
http://www.animed.com.pl/?id=zakladki/folie/przeciwsloneczne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz